Integracja w ciemnościach czyli kilka słów o majowym spotkaniu koordynatorek i koordynatorów wolontariatu

W piątek, 9 maja 2025 roku, miałam ogromną przyjemność uczestniczyć w sieciującym spotkaniu integracyjnym dla koordynatorek i koordynatorów wolontariatu.

Grupa kilkunastu uśmiechniętych i roześmianych osób siedzi czy stole.

Dlaczego czas, który my — koordynatorzy wolontariatu — spędzamy wspólnie, jest dla mnie tak ważny? Przede wszystkim dlatego, że dzięki zaangażowaniu Jacka i całej wspaniałej ekipy ze stowarzyszenia CREO i Poznańskiego Centrum Wolontariatu mamy przestrzeń do poznania się, wymiany wiedzy, zasobów i umiejętności. To wszystko prowadzi do… namnażania dobra! Każde z nas z osobna jest niezwykłym, rozżarzonym węgielkiem, ale razem tworzymy żywioł niemal nie do zatrzymania. Żar w magiczny sposób przenosi się między uczestnikami — ekspresowo, choć na szczęście w pełni kontrolowanym przez Jacka tempie (co nie zawsze jest łatwe 😉).

W ciemnym korytarzu grupa osób świeci latarkami wokół przewodniczki.
Kobieta oświetla latarką obraz na ścianie w ciemnym korytarzu. Wokół niej ludzie.
Grupa siedzi na podłodze w kręgu w ciemnym pomieszczeniu. Za nimi duże okna, za nimi oświetlone miasto. Kilka osób świci latarkami.

Ten wieczór był jednak wyjątkowy i z pewnością na długo zapisze się w pamięci każdego z nas. A wszystko za sprawą wspólnego, nocnego zwiedzania Centrum Kultury Zamek. Już sama prezentacja wprowadziła nas w świetny nastrój! Dla nas nawet zwyczajna rundka zapoznawcza jest źródłem radości i salw śmiechu. A kiedy połączyliśmy ją z prezentacją latarek, które mieliśmy obowiązkowo zabrać na nocne zwiedzanie poznańskiego Zamku — wybuch radosnej energii był gwarantowany! Kto by przypuszczał, że różowa latarka pożyczona od pewnej cudownej żony stanie się takim źródłem emocji? A tych — emocji — tego wieczoru zdecydowanie nie brakowało! Mada, jedna z naszych rozżarzonych iskier, była przewodniczką po miejscu, które całym sercem kocha. Cudownie było integrować się w grupie, odkrywając tajemnice wizytówki naszego ukochanego Poznania — Zamku Cesarskiego! I tak sobie myślę: dobrze jest znać historię, ale jeszcze większą wartością jest możliwość tworzenia lepszego świata tu i teraz. Doskonale obrazuje to dzisiejsze przeznaczenie Zamku Cesarskiego — budowli, która była świadkiem upadku cesarzy i dyktatorów, a dziś, na przekór swojej pierwotnej roli, tętni życiem jako przestrzeń kulturalno-oświatowa. Jest dostępna dla każdego, kto tylko zechce się w niej na chwilę zatrzymać — i stać się żywym uczestnikiem teraźniejszości.

W tym spotkaniu była cała masa emocji, ogromna dawka radości, niezliczone pokłady energii, a przede wszystkim: bezcenna integracja. Kochani, było wyśmienicie! p.s. Ach i zachęcam Was z całego serca do udziału w kolejnych sieciujących spotkaniach!

Autorka: Jagoda Żurawska / Fundacja Zaczytani.org

Uśmiechnięta grupa kilkunastu osób stoi na schodach przed wejściami do Zamku. Jest półmrok. Wejście do zamku rozświetlają światła z podłogi.
Przewijanie do góry