Wielkoduchy – to ja i Ty. Sprawdź relację z planszówkowej integracji

Spotkanie przy Planszówce – taki był temat naszej pierwszej integracji w Poznańskim Centrum Wolontariatu. Przebieg spotkania zrelacjonował nasz wolontariusz Hubert:

Działalność Poznańskiego Centrum Wolontariatu jest bardzo szeroka. To miejsce, które nie tylko pomaga wolontariuszom znaleźć przestrzeń do działania czy prowadzi dla nich szkolenia. To też miejsce, które integruje ochotników. Podczas jednego ze spotkań integracyjnych wolontariusze mieli okazję zagrać w grę „Wielkoduchy”.

Integracja wolontariuszy przy grach planszowych odbyła się w środę 24 kwietnia w siedzibie Stowarzyszenia CREO, a zarazem też Poznańskiego Centrum Wolontariatu. Dzięki CREO powstały dwie gry planszowe – wśród nich wspomniane „Wielkoduchy” (druga gra to „MaMY Plan!”). Chwilę zastanawialiśmy się, w jaką grę chcemy wspólnie zagrać. I nagle spontanicznie padło: „A może zagramy w «Wielkoduchy»? Ktoś już z was w to grał?”. I okazało się, że jeszcze nikt nie maił okazji zagrać w tę grę. Postanowiliśmy więc sprawdzić, czy sobie poradzimy! Grać mogą w to nawet przedszkolaki, więc zastanawialiśmy się, czy nie będziemy „za starzy”. Nic bardziej mylnego – rozgrywka pochłonęła nas całkowicie, a bawiliśmy się przy niej wybornie.

Sześć rysunkowych potwórów: niemasensus, leniwus, barierus, fujekologus, złośliwus

Walcząc z Leniwusem

„Wielkoduchy” to gra kooperacyjna. Choć każdy z nas miał na planszy swój pionek i „robił swoje” – to na końcowy sukces pracowaliśmy wspólnie. W grze tej każdemu uczestnikowi przypisana zostaje jakaś postać. Piszący te słowa był Kotem, ale był i Gepard, Panda czy Lew. Po przeczytaniu instrukcji (trochę nam to zajęło, to wcale nie jest taka prosta gra!) wylosowaliśmy miejsca, do których każdy z nas powinien w pierwszej kolejności dotrzeć na planszy. I poznaliśmy też swojego wroga. Graliśmy po raz pierwszy, więc wybraliśmy najłatwiejszy scenariusz rozgrywki. Naszym przeciwnikiem był więc potwór o imieniu Leniwus. Pewnie każdy z nas musi się z nim czasem w życiu zmierzyć – więc tym bardziej był to dla nas dobry antagonista. Aby pokonać Leniwusa, musieliśmy ukończyć cztery misje, zdobyć 25 punktów dobra, a na końcu (po 16 rundach) zameldować się w domu. Byliśmy pełni zapału, ale jak to bywa w walce z Leniwusem – ukończenie wyzwania wcale nie było takie łatwe! Po drodze działo się bowiem naprawdę wiele. W „Wielkoduchach” możemy trafić na pole, które wymaga od nas wzięcia karty akcji czy karty wiedzy. Dla wolontariuszy Drużyny CREO i Poznańskiego Centrum Wolontariatu zadania nie były oczywiście trudne. Ale mieliśmy sporo zabawy przy ich wykonywaniu, a przypomnienie sobie pewnych „oczywistych” faktów też było bardzo przydatne. Przy okazji mogliśmy też dowiedzieć się, jakiego typu wiedza trafia do dzieciaków (i nie tylko), które grają w „Wielkoduchy”. W grze poruszone są bardzo różne kwestie dotyczące spraw społecznych. Grając, można dowiedzieć się nie tylko tego, jakie są wolontariaty i oferty wolontariatu, ale też czym jest bookcrossing i że nie warto marnować żywności. Ta gra na pewno przydaje się przy promowaniu wolontariatu przedszkolnego, szkolnego, ale i studenckiego. Uzmysławia młodym, na czym polega wolontariat i jak zostać wolontariuszem.

Działać wspólnie!

Jednak chyba najważniejszym wymiarem „Wielkoduchów” jest konieczność współpracy. Bez kooperacji nie moglibyśmy ukończyć misji, która nam przypadła – czyli pokonania Leniwusa. Dobrze się bawiliśmy, ale przede wszystkim przyświecał nam ten jeden cel – ukończenie misji. Gra w „Wielkoduchy” pokazała nam, że ta planszówka jest naprawdę dla każdego – tak samo jak dla każdego jest wolontariat. A wspólna gra nas zintegrowała. To ważne, żeby wolontariusze nie tylko działali, ale żeby też tworzyli ze sobą więzi. Warto, by koordynatorzy wolontariatu organizowali różne wydarzenia, które integrują ze sobą wolontariuszy. Bo zintegrowanym wolontariuszom bardziej chce się działać. My podczas integracji nie graliśmy tylko w „Wielkoduchy”. Sporo też rozmawialiśmy i sprawdziliśmy się m.in. w grze „Ryzyk Fizyk”. W tej rozgrywce trzeba obstawiać liczby, które są odpowiedzią na zadane pytanie. Było dużo zaskoczeń. Dlatego, zamiast zakończenia, zostawię Was z pytaniem, z którym i my się mierzyliśmy. Sprawdźcie, czy znalibyście na nie odpowiedź: „Ile, według Narodowego Włoskiego Instytutu Espresso, mililitrów kawy powinna zawierać filiżanka espresso?”. To ile obstawiacie?

***

Dołącz do wolontariuszy Drużyny CREO lub Poznańskiego Centrum Wolontariatu – to może spotkamy się na kolejnej integracji! Śledź też stronę internetową PCW oraz profile PCW w mediach społecznościowych – znajdziesz tam bieżące informacje m.in. o szkoleniach organizowanych z myślą o wolontariuszach.

Tekst: Hubert Piechocki

Artykuł został przygotowany w ramach Poznańskiego Centrum Wolontariatu.

Sfinansowano ze środków budżetowych Miasta Poznania

#poznańwspiera #pozarządowypoznań #pomocnipoznań 

Scroll to Top